Blog  

WSZYSTKO O ZNIECZULENIU W STOMATOLOGII

Ból dla wielu Pacjentów jest główną barierą psychologiczną w leczeniu stomatologicznym. Tymczasem w anestezjologii wiele się zmieniło w ciągu ostatnich lat. Obecnie jesteśmy w stanie prowadzić bardzo skomplikowane procedury, w 100% wyłączając ból. 
 Pacjenci zadają nam wiele pytań na ten temat, dlatego postanowiliśmy stworzyć wpis, który udzieliłby odpowiedzi na te najczęściej zadawane. 

JAKIE SĄ TYPY ZNIECZULENIA?

W dzisiejszej stomatologii zastosowanie mają trzy typy znieczulenia:

– znieczulenie ogólne, podczas którego pacjent śpi; jest prowadzone przez lekarza anestezjologa,

– sedacja dożylna – w tym przypadku podawane są leki przeciwbólowe oraz wyciszająco-uspokajające, następuje tzw. proces niepamięci wstecznej, czyli pacjent nie pamięta przeprowadzonego zabiegu, jednak podczas samej procedury reaguje na polecenia i oddycha samodzielnie; prowadzone jest przez lekarza anestezjologa,

– znieczulenie miejscowe – najczęściej wykonywane, w postaci iniekcji, nie wymaga obecności lekarza anestezjologa, w jego wyniku miejscowo eliminuje się dolegliwości bólowe, a pacjent zachowuje pełną świadomość i nie są zaburzone jego zdolności psychomotoryczne.

Znieczulenie miejscowe dzieli się na dwa typy:

– znieczulenie nasiękowe – aplikowane wokół leczonego zęba, wyłącza one dolegliwości bólowe zarówno zęba, jak i jego okolicy; jest to typ znieczulenia stosowany przy leczeniu zachowawczym, endodontycznym i protetycznym;

-znieczulenie przewodowe – wykonywane głównie w przypadku zabiegów chirurgicznych; wyłącza cały segment żuchwy lub szczęki.

CO TO JEST “EFEKT ROZPYCHANIA”?

Efekt rozpychania to charakterystyczne uczucie występujące w trakcie i po podaniu znieczulenia miejscowego. Jest ono spowodowane z jednej strony efektem mechanicznego podawania w obręb tkanek środka znieczulającego w postaci płynu, a z drugiej strony efektem niemal natychmiastowego działania preparatu na okoliczne nerwy czuciowe, które są “wyłączane”.

DLACZEGO PRZED PODANIEM ZNIECZULENIA PYTAMY O CHOROBY SERCA?

Pytania o choroby serca oraz inne dolegliwości ogólnoustrojowe i alergie są częścią procedur bezpieczeństwa, które z kolei są ściśle powiązane ze składnikami preparatów, stosowanych przy znieczuleniu.

Najczęściej stosowanym środkiem znieczulającym miejscowo w stomatologii jest artykaina. Jak w przypadku każdego innego leku, artykaina również może uczulać. Środki znieczulenia miejscowego, w tym artykaina, najczęściej łączone są z preparatami, które obkurczają naczynia krwionośne w obszarze znieczulenia. Są to najczęściej adrenalina lub noradrenalina. Wzmacniają oraz wydłużają one działanie środka znieczulającego w polu zabiegowym. Adrenalina podana w większej ilości, działając ogólnoustrojowo, może obkurczyć naczynia odległe od pola zabiegowego, przyśpieszyć akcję serca oraz podnieść ciśnienie tętnicze. Stąd informacje na temat stanu zdrowia pacjenta są niezwykle istotne, aby dostosować jej dawkowanie lub wręcz ją wyłączyć. Dla pacjentów z chorobami układu krążenia, przebiegającymi z jego niewydolnością, stosowane są środki znieczulające bez dodatku adrenaliny lub noradrenaliny.

Ważne jest, aby podkreślić, że stosowanie środków znieczulających jest regulowane specjalnymi protokołami postępowania. Rolą lekarza jest to, aby zawsze być na bieżąco z obowiązującymi protokołami.

DLACZEGO ZDARZAŁO SIĘ, ŻE STOMATOLOG ZAPEWNIAŁ, ŻE "NIE BĘDZIE BOLAŁO”, A “BOLAŁO”?

O takich doświadczeniach w przeszłości opowiadają nam nasi Pacjenci. Głównym winowajcą był mniejszy wybór środków znieczulających miejscowo, gdy praktycznie jedynym dostępnym preparatem była lidokaina (lignokaina). Jest to podstawowy środek znieczulenia miejscowego, od którego wywodzą się preparaty o mocniejszym i mniej toksycznym działaniu, w tym wspomniana już, najczęściej obecnie stosowana, artykaina. Dzięki modyfikacji budowy chemicznej cząsteczki artykainy udało się zarówno zwiększyć jej skuteczność, jak i zmniejszyć toksyczność. Niemniej efektywność znieczulenia, oprócz samego środka ,zależy również od techniki jego deponowania. Bywa, że niecierpliwy lekarz podaje znieczulenie zbyt szybko i wtedy rzeczywiście może pojawić się ból, który wynika z efektu mechanicznego rozciągnięcia tkanki przez wstrzykiwany płyn. Dlatego tak ważne jest, aby czas deponowania był zawsze optymalnie dostosowany, wtedy można zagwarantować 100% komfort i leczenie wolne od bólu. Innym problemem jest słabsza skuteczność znieczulenia miejscowego w tkankach objętych stanem zapalnym. Wynika to z procesów biochemicznych zachodzących w stanie zapalnym, które powodują rozkładanie cząsteczki znieczulenia miejscowego na nieaktywne jony jeszcze przed jego efektywnym zadziałaniem na znieczulany nerw. Istotne jest wówczas, aby zamiast znieczulenia nasiękowego w obrębie tkanek operowanych, będących w stanie zapalnym podać znieczulenie przewodowe, które wyłączy cały pień nerwu w obszarze, gdzie stan zapalny jest nieobecny.

CZY JEŻELI BARDZO SIĘ BOJĘ, MOGĘ DOSTAĆ WIĘKSZĄ DAWKĘ ŚRODKA ZNIECZULAJĄCEGO?

Dawka środków znieczulających jest zawsze precyzyjnie dobierana do każdego pacjenta, zgodnie ze wspomnianymi protokołami bezpieczeństwa, posturą pacjenta, wiekiem, ogólnym stanem zdrowia. Prawidłowa dawka i technika podania znieczulenia daje 100% gwarancji leczenia wolnego od bólu. 
W przypadku kapitalnej większości pacjentów znieczulenie miejscowe jest wystarczające. Około 3% pacjentów, którzy cierpią na głęboką dentofobię (strach przed leczeniem stomatologicznym), decyduje się na sedację dożylną.

Znieczulenie ogólne jest zarezerwowane dla bardziej rozległych zabiegów z zakresu chirurgii stomatologicznej, szczękowo-twarzowej i implantologii.

Technologia jest wielkim sprzymierzeńcem stomatologii. Szereg obecnie stosowanych rozwiązań z zakresu anestezjologii sprawia, że komfort pacjentów podczas leczenia jest nieporównywalnie większy, niż jeszcze parę lat temu. Niemniej  tak jak zazwyczaj wspominamy, najważniejsze jest, aby nie czekać z leczeniem. Wcześnie rozpoznane schorzenia oznaczają mniej inwazyjne procedury, a co za tym idzie, mniej czasu spędzonego w fotelu stomatologicznym.

Jeżeli mają Państwo pytania odnośnie eliminowania bólu lub procedur związanych ze znieczuleniem, proszę do nas napisać. Z przyjemnością udzielimy wszelkich informacji.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on email
Email

Zaplanuj swoje leczenie
 w naszej Klinice:

Dr n. med. Ewa Chomik

Dr n. med. Piotr Chomik

POLECANE POSTY

Aleja Grunwaldzka 505/2
80-320 Gdańsk

pn. – pt. 8.00 – 20.00

MediRaty

  Blog  

“BOROWANIE”, CZYLI PREPARACJA ZĘBA.

Jak się zmieniła w ciągu ostatnich lat? Czy jest się czego bać? Na co zwracać uwagę?

Przyszedł czas aby poświęcić nieco uwagi tzw. “borowaniu”, czyli procesowi usuwania chorej tkanki, który towarzyszy wszystkim specjalizacjom stomatologicznym z wyłączeniem ortodoncji.

Preparacja, bo tak w medycznej nomenklaturze nazywamy “borowanie” była nawet tematem wierszy, z których najpopularniejszy był zapewne “Dentysta” Juliana Tuwima.
Rzeczywiście w przeszłości była to dość nieprzyjemna procedura, która budziła obawy wśród Pacjentów.

Wiele osób do dzisiaj źle reaguje na “świszczący” dźwięk turbin, ale tak jak we wszystkich dziedzinach stomatologii i tutaj wiele się zmieniło a my w naszej klinice owe zmiany z miejsca zaadaptowaliśmy, ponieważ dbanie o każdy szczegół i komfort naszych Pacjentów jest wpisany w DNA naszej działalności.

Wiertła - Diamonds are NOT forever

Wiertła są niezwykle istotnym elementem preparacji, muszą być najwyższej jakości i muszą być używane zawsze w ramach swojego naturalnego cyklu użyteczności.
Wykonując wszystkie procedury pod mikroskopem widzimy bardzo precyzyjnie jak pracują narzędzia stomatologiczne.
Zużyte wiertła dostają obroty, ale tracą wydolność, w związku z tym zamiast ciąć tkankę, zaczynają ją ścierać i zagrzewać. Nie jest to ani przyjemne ani efektywne pod kontem leczenia.

W naszej klinice używamy najlepszych na rynku diamentowych wierteł firmy Meisinger, szczycimy się tym, że każde z nich pracuje w ramach swojego efektywnego cyklu przydatności.
W momencie kiedy wiertła nie są w stane sprostać naszym wymaganiom “diamenty” lądują na śmietniku. Dla skrupulatnego stomatologa “Diamonds are NOT Forever”, wprost przeciwnie można je użyć zaledwie trzy do czterech razy.

Wydolna końcówka z najwyższej jakości diamentowym wiertłem w leczeniu z użyciem mikroskopu jest fundamentalną częścią jakości procedur terapeutycznych.
Oko ludzkie jest ograniczone, nie widzi wszystkiego, dokonując preparacji w mikroskopie usuwana jest tylko i wyłącznie chora część tkanki. Tak jak wspominaliśmy we wpisie “Stomatologia Nieinwazyjna” każdy milimetr zęba naszych Pacjentów jest na wagę złota.

W rezultacie podczas preparacji usuwa się obecnie 30% tkanki mniej niż jeszcze parę lat temu. Cała procedura jest dużo krótsza i dużo mniej uciążliwa. Aby zapewnić pełne poczucie komfortu naszych Pacjentów stosujemy również najnowsze typy efektywnych znieczuleń, ale to temat na kolejny wpis na naszego bloga.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn
Share on email
Email

Zaplanuj swoje leczenie
 w naszej Klinice:

Dr n. med. Ewa Chomik

Dr n. med. Piotr Chomik

POLECANE POSTY

Aleja Grunwaldzka 505/2
80-320 Gdańsk

pn. – pt. 8.00 – 20.00

MediRaty