Co zrobić? jak się zachować, kiedy chwyci Cię ból zęba podczas pandemii?

Uwaga zapalenie!

Przede wszystkim trzeba zidentyfikować, który ząb ma objawy bólowe. Większość osób nie ma z tym problemu, rzadko mamy do czynienia z ciężkim do zlokalizowania bólem promieniującym, który zazwyczaj ma swoje źródło w ósemkach.

Ciężko także pomylić ból zęba z dolegliwościami w tkankach miękkich, ponieważ takim dolegliwościom towarzyszy zazwyczaj wysięk treści ropnej.

Następnie trzeba upewnić się, czy ból jest samoistny, tzn. czy nie powstał np.: w przypadku uszkodzenia mechanicznego oraz, że nie jest sprowokowany, tzn. nie pojawia się w odpowiedzi na zewnętrzny bodziec.

Jeżeli jesteśmy pewni, że ból jest zlokalizowany, samoistny, niesprowokowany w 75% przypadków mamy do czynienia z następującymi problemami:

– zapalenie miazgi (wnętrza) zęba będącego wynikiem np: próchnicy.
 

– zgorzel zęba – stan zapalny wywołany bakteriami beztlenowymi. Ząb obumarł i „zaczyna się rozkładać”.

Oba stany można łatwo rozróżnić domowymi sposobami.

W przypadku zapalenia miazgi zęba ulgę będzie przynosił ciepły okład, zimny natomiast będzie wzmagał ból.

Odwrotnie będzie w przypadku zgorzeli, tutaj to zimny okład będzie łagodził ból, a okład ciepły będzie go wzmagał.

W obu przypadkach oprócz okładów i podstawowych leków przeciwbólowych, konieczna będzie wizyta u dentysty, aby otworzyć ząb.  Nie warto eksperymentować z antybiotykiem, trzeba jak najszybciej interweniować, każdy kolejny dzień to pewne pogorszenie stanu, które może zakończyć się powstaniem ropnia.
Wtedy konieczna jest procedura chirurgiczna, nacięcie ropnia wewnątrz- lub zewnątrzustnie, drenaż oraz antybiotykoterapia. 

Przynajmniej raz na tydzień pojawia się u nas umęczony bólem Pacjent z ropniem, tymczasem takich sytuacji można uniknąć. Po prostu nie należy odkładać wizyty.